Obecnie na rynku jest wiele firm, które prześcigają się w tworzeniu narzędzi umożliwiających perfekcyjne nałożenie podkładu. Perfekcyjnie nałożony podkład nie powinien być widoczny na twarzy – nie tworzył maski. Jednocześnie ważnym jest, aby minimalizował defekty skóry – widoczne pory, przebarwienia, rozszerzone naczynka czy zmarszczki.
Wizażyści w tej kwestii też mają podzielone zdania. Jedni proponują różnego rodzaju gąbeczki stosowane tak na sucho jak i na mokro. Inni pędzle i szczotki, a jeszcze inni własne palce.

Przetestowaliśmy kilka narzędzi i sposobów wyciągając wnioski, którymi chcemy się z wami podzielić.
Ostatnim krzykiem mody w tej dziedzinie są gąbeczki w kształcie jaja. Niewątpliwie na rynku prym w tej kwestii wiedzie gąbeczka stosowana na mokro, w oryginalnej wersji zwana Beauty Blenderem. Faktycznie oryginalny Beauty Blender sprawdza się bardzo dobrze. Nawet podkład gorszej jakości prezentuje się bardzo dobrze nałożony tym cudeńkiem.
Niesety Beauty Blender ma tez swoje wady. A mianowicie – mycie po każdym użyciu, które jest dość pracochłonne. Często nakładanie kilku warstw podkładu, aby otrzymać pożądane krycie  i co za tym idzie czas który jest potrzebny na wykonanie makijażu znacznie się wydłuża. Nie bez znaczenia jest tez duża absorbcja podkładu przez gąbkę i szybsze jego zużycie.
Pędzle to najczęściej stosowane narzędzie do nakładania podkładu. Lecz należy mieć dużą wprawę, by posługiwać się narzędziem. Żaden pędzel nie sprawdzi się w efekcie końcowym, tak dobrze jak Beauty Blender. Pędzel często zostawia smugi a defekty skóry zamiast zostać zminimalizowane staja się bardziej widoczne. Zużycie podkładu przy użyciu pędzla dość spore.
Własne ręce – sprawdzają się dość dobrze jeśli mamy do czynienia z dobrym jakościowo podkładem, W innym przypadku palce wtłoczą produkt w każda zmarszczkę i porę skóry, powodując iż podkład będzie dość mocno widoczny. Plusem jest to, że łatwo zmyć produkt z rąk – po takim nakładaniu, a absorbcja materiału do makijażu jest niewielka. Nakładanie palcami jest sposobem niesety mało higienicznym.
Ogromnie zaskoczyło nas nowe rozwiązanie, które sprawdza się szczególnie przy osobistym wykonywaniu makijażu, a do którego podchodziliśmy bardzo sceptycznie. Mylnie myśląc, że niewiele on się różni od zwykłego pędzla.
Przetestowaliśmy szczotkę do nakładania podkładu i produktów BB Caylin O Wow!.
Po pierwszym użyciu nie mogliśmy wyjść z podziwu. Niewielka ilość podkładu wystarczyła by równomiernie pokryć całą twarz. Podkład idealnie się rozłożył, nie tworząc przy tym maski a jednocześnie pory, naczynka i przebarwienia, znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.  Wystarczy jedna warstwa podkładu, co znacząco skraca czas wykonania perfekcyjnego makijażu.
Główka szczotki jest tak skonstruowana, by bez problemu dotrzeć w każdy zakamarek twarzy i jednolicie pokryć każdy jej fragment. Jesteśmy przekonani iż fenomen tego narzędzia tkwi w kształcie główki, więc pewnie inne produkty tego typu mogą się sprawdzić równie dobrze.
Polecamy każdej fance idealnego makijażu.