tak czy siak lepiej chyba być kochanką niż żoną dwulicowego faceta :? O kochanke chyba sie bardziej dba, jest mniej sprzeczek, jest chyba bardziej kolorowo, bo przecież z kochanką sie spotyka by milo spedzic czas, wyluzowac się, uciec od montonii, codziennosci. Tyle tylko, że kochanka pewnie ciągle cierpi, że nie ma go na wlasność, chyba, że taki uklad jej pasuje. W kazdym bądź razie najgorzej ma żona..
Gorzej jednak gdy facet jest dla jakies kobiety calym swiatem a dopiero po dlugim czasie ona sie dowiaduje , ze on ma żone, to jest napewno szok
Temat rzeczywiscie rzeka... akurat na ten temat mam pare zdań tylko nie wiem jak to wszystko ująć
narazie poczekam aż ktoś się jeszcze wypowie
...ostatnio ten temat zaczal mnie interesować.. ciekawe jak się potoczy ten caly topik....