Ja mam 164cm i kiedyś chciałam mieć równo 176cm - tak sobie ubzdurałam
Strasznie tego chciałam, pytałam lekarzy o terapię hormanalną, myślałam nawet kilka razy o wydłużaniu nóg chirurgicznie
Teraz akceptuję swój wzrost. Jestem mała, drobna i dlatego mój charakterek tym bardziej zaskakuje facetów, którzy chcialiby się mną "opiekować", a tu trafiają na małe, ale uparte, czasem bezczelne stworzenie. Lubię w sobie tą sprzeczność.
No i dzięki temu długo będę wyglądała jak dziewczynka
Poza tym fajnie jest być takim okruszkiem, który można nosić na jednej ręce, schować pod marynarką
, objąć skulone niemal w całości - to jest urocze
- jesli 'mały potworek' się da ujażmić
Są plusy i minusy jednego i drugiego. Widać, chociażby w tym wątku, że z każdym wzrostem można być i zadowolonym i niezadowolonym :?
Pozdrawiam wszystkie 'małe' i 'duże'
CiĂâÂąĂâÂł mnie Szczyt, ciĂâÂąĂâÂł mnie Simka... czas na Kubasika !!!
Kubasik jest boski... zrobiĂâÂł juĂâÂż ze mnie anioĂâÂła...