W jakiejś szmatławej gazetce ,widziałam ostatnio zdjęcie Nergala-jeju,jak on się zmienił,zupełnie nie do poznania.
Widać,że facet jest poważnie chory,jest tak bardzo spuchnięty.
To nie jest dobry objaw nigdy.
A Dodzia jak to Dodzia,lansik na okrągło.
Na jej miejscu nie odeszłabym od Adam na krok,wiadomo,że czasami trzeba wyjść ze szpitala i odetchnąć,ale jeździć parę razy w tygodniu na trasie Warszawa-Gdańsk?Dziwne.
Po co tracic tyle cennego czasu?!
Trzymam kciuki za Nergala,bo go lubię,ale naprawdę kiepsko wygląda.Chyba,że to paparazzi tak sfotoszopowali to zdjęcie.
Life is a journey,not a destination.