Dziewczyny, jeśli będziecie miały lub macie synów pomyślcie jak męczą was nawyki waszych facetów i róbcie tak, żeby przyszłe synowe miały w zyciu latwiej! Bo to matki robia ze swoich synów kaleki zyciowe.
Znam jedną kobietę ktora jeździła do swojego syna na stancję raz w miesiącu mu posprzatać... 100km od swojego miejsca zamieszkania... i miała pretensję że inne matki tego nie robią.
Ja od dzieciństwa walczyłam w domu o równouprawnienie z bratem i przyznam, że jest on świetnym kandydatem na partnera. Ugotuje, wypierze, powiesi, poskłada, posprząta
A mąż na szczęście od 20 roku zycia mieszkał sam i jak sam sobie nie ogarnął i nie uprał i nie ugotował to nikt mu nie zrobił. Niestety przy mnie się rozleniwia, ale staram się go trzymać w ryzach