Fajny wątek, nie mialam czasu, aby go prześledzić dokładnie. Don ma poniekąd racje - jeżeli pomyślec globalnie. Czytałyście może książkę Oriany Fallaci - Duma i gniew? Napisała ją po atakach na WTC z 11 września. Przyrost naturalny na Zachodzie drastycznie maleje, w krajach muzulmanskich potężnie wzrasta... jest to globalna tendencja. Kobiety (zwlaszcza w dużych metropoliach) odkładają macierzynstwo na pozniej, lub zupełnie rezygnują z dzieci... i jeżeli tak dalej pojdzie to za kilkadziesiąt lat grozi naszej starzejącej się cywilizacji ekspansja ze strony świata muzułmanskiego... czarna wizja, ale gdy popatrzymy na liczbę emigrantow z krajow Bliskiego Wschodu, Azji...we Francji, Wielkiej Brytanii i Wloszech...
No ale porzućmy tą mroczną perspektywę globalną
Może to co powiem doda otuchy 24-5 latkom, ktore czują się zaniepokojone brakiem instynktu macierzynskiego.
Ja skonczylam 31 lat, i dopiero od niedawna poczułam coś w rodzaju egzystencjalnej potrzeby zostania matką... Mamy warunki ku temu - wspolne mieszkanie, oboje pracujemy, wiedzie się nam nieźle... A ja czuję, że ten ON to na pewno TEN, Mr Right, wiele już razem przeszliśmy 'wzlotow i upadkow", kupno i wielomiesięczny remont mieszkania, wierzę, że możemy sobie zaufać na tyle, by na wiele lat związać ze sobą przyszłość swoją i naszego dziecka / naszych dzieci 8)
A instynkt macierzyński? Dziewczyny... być moze on przyjdzie, z czasem,
ja w wieku 25 lat bylam absolutnie przekonana, że nigdy przenigdy nie podejmę decyzji na tak -Ciąża? Co za horror?? moje niecałe 60 cm w talii było dla mnie najważniejsze!!
Niemniej jednak z czasem, z wiekiem, coś się w nas zmienia...
To jest tak - nasi znajomi niedawno dopiero zaczęli się rozmnażać - do tej pory pochlaniało nas wiele innych spraw:
studia, praca, urządzanie mieszkan, wojaże po swiecie - i dopiero w wieku 29 - 30kilku lat pojawia się w moim najbliższym otoczeniu potomstwo, chciane, planowane...nad wyraz kochane. I to jest zachęta.
No bo gdy sie ma fajnych znajomych, ukochaną pracę (a tej pracy czasem po uszy) i ciekawość świata, zamiłowanie do podróży... to trudno się zdecydować w wieku 28 lat, aby przemodelować swoje priorytety!
Wiem coś o tym, ja myślę, że dopiero teraz dojrzeliśmy... tak na prawdę :P Nie boję się już tego, że będę gruba, że stracę figurę. Ciąża, macierzynstwo to dla mnie taki mistyczny okres, niepowtarzalny..
A presja środowiskowa? Chyba raczej nie w moim środowisku, o nie... (akurat większość moich znajomych to zapracowane single) Ale i to sie zaczęło zmieniać... single powoli łączą sie w pary, bezdzietne pary zachodzą w ciążę. Granica wiekowa przesunęła się do przodu - ot i tyle.
Po operacji nosa-8 lipca. Uff!