viki pisze:ledwo sie z pieluch podniosla, moze znalezc 5 minut dla siebie a nie z pieluchy do karmienia i z powrotem ..
wlasnie pod tym kontem powinnas
nesia porozmawiac z mezusiem.Moze przekonanie,ze chcesz byc teraz dla niego...a za jakis czas kolejny bobasek... ze mala przerwa da Ci sie przygotowac do nastepnej ciazy.Musisz byc przede wszystkim i psychicznie wypoczeta....moze bredze,ale mowienie swojej partnerce ze mysli tylko o sobie...to chyba nie ferr argument...a zwlaszcza,ze rola mezczyzny sie ogranicza w tej sytuacji ...
Ciezki orzech do zrgryzienia...ale angazowanie malej do tego by byla wieksza presja na ciebie tez jest nie ferr... U mojej siostry tez bylo podobnie...ale ta postawila na swoim i teraz dopiero po 8 latach jest w drugiej ciazy... Szwagier tez podobne argumenty wysuwal a i malego nakrecal...ale smialismy sie kiedys jak maly...a mial chyba wtedy 6 lat...powiedzial:Tato jak ty chcesz miec brata czy siostre to namow swoja mame a nie moja...ja chce miec spokoj... :lol: A teraz jak sie dowiedzial ze bedzie mial rodzenstwo... powiedzial,ze ok,ale nie dopusci by mu zrujnowalo zycie podworkowe i nie bedzie z nim mialo na Naszej Klasie zdjec z nim....
Moja siostra chciala swoje cialko doprowadzic do porzadku co jej sie wspaniale udalo i odzyc psychicznie,Maly im podrosl,pojezdzili,pocieszyli sie "wolnoscia" a teraz zaplanwali bobaska i im sie udalo...
Nesiu latwo sie pisze co moglabys zrobic.Zrob tak bys byla w zgodzie sama ze soba przede wszystkim.Ale rozmowa i jeszcze raz rozmowa!