Fair wobec męża

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Fair wobec męża

Post autor: nesia » 22 lip 2008, 11:02

dziewczynki powiedzcie co o tym myslicie, a moze jakis facet by się wypowiedział :?:
Mąż od X czasu podgaduje mnie o dzidzie (zaznaczam że mamy juz 4-latke), od jakiegoś czsu i mała wspomina ze chciałaby dzidziusia siostrzyczke/braciszka. Oni chcą, a ja jeszcze nie..... Ja dopiero odetchnęłam od skupiania całej uwagi na córeczce, w końcu mogę na spokojnie zaplanowac wyjazd, wyjście, mam przespane nocki itp itd. W koncu też czuje się bardziej atrakcyjna kobietą, zmieniłam lekko swój image... Córcia i mąż są dla mnie wszystkim, jednak co raz częstsze napieranie na beybika powoduja moje zdenerwowanie i wkraczanie w sferę "wojenna" Ja chcę drugie dziecko, ale jeszcze nie teraz..... Biorę tabletki anty., ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie wprowadzic męża w lekkie kłamstewko - takie dla świętego spokoju - a mianowice powiedzieć że odstawiłam tabsy, że zaczniemy sie starać..... a tak naprawdę brać je przez jeszcze jakis czas (tak w dyskrecji....).
Prosze o słówko jak postrzegacie takie kłamstwo, a moze jakas pomoc w tym temacie, może juz ktoś z Was to przerabiał?
Pozdrawiam
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 22 lip 2008, 11:48

No coz temat jest "sliski"... Mozna klamstwo wprowadzic w zycie,ale jesli wyjdzie...bedzie niemila atmosfera...
Dzieci maja w pewnym wieku cos takiego...ze chca siostrzyczke,braciszka...wiec nie bierzmy pod uwage "zdanie"dziecka... Z mezem bym siadla i powaznie przedyskutowala...im zawsze sie wydaje,ze ciaza i rodzenie to bulka z maslem...a Ty super ze poruszylas temat jesli chodzi o Twoje samopoczucie...o to co Ty chcesz i jak sie czujesz.Im sie wydaje,ze po 9 miesiacach kobieta juz jest znowu ta sprzed ciazy...a nie dosc,ze trzeba sie zmagac z obowiazkami to jeszcze ze soba....ze swoim cialem,zmeczeniem...

Szczerze gdybym ja juz miala sklamac....to chyba najpredzej zalozylabym sobie np.na jakis czas spirale...oczywiscie przemysl wszystko i nie rob przede wszystkim nic wbrew sobie i nie pod naciskiem kogos.Tabletki....coz recepta,opakowanie .......czy przylapanie cie na braniu tabletki...to wszystko moze spowodowac,ze te "niewinne"klamstwo moze spowodowac wieksze szkody niz by sie wydawalo....

Jesli juz sie zdecydujesz na krok-klamstewko....radze by nikt oprocz ciebie z bliskich,kolezanek,mam...itd nie wiedzial....

Awatar użytkownika
kju3
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1257
Rejestracja: 06 mar 2008, 23:25
Kontakt:

Post autor: kju3 » 22 lip 2008, 11:56

dlaczego masz oszukiwac ?? wiesz mysle, ze Twoj maz gdyby dowiedzial sie, ze lykasz tabsy w ukryciu mialby do Ciebie duzy zal
po prostu raz jeszcze porozmawiac, ze jeszcze nie chcesz, nie jestes gotowa, a taka presja otoczenia wcale Cie nie motywuje tym bardziej zniecheca
jestem za rozmowa, szczera, dluga z wszystkimi argumentami na nie i na tak, ale z omowieniem na spokojnie, bez zbednych emocji
dr T.Kasprzyk - McGhan 410 FX - 360 g

Awatar użytkownika
meganka098
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 337
Rejestracja: 12 maja 2008, 23:40
Kontakt:

Post autor: meganka098 » 22 lip 2008, 13:10

po pierwsze- klamstwo ma krotkie nogi ;-) a jesli maz by sie o tym dowiedzial, to tak jak napisala wczesniej anielica, mogloby to spowodowac wieksze szkody niz by sie wydawalo. Po drugie- nie rozumiem dlaczego masz oklamywac tak bliska Ci osobe jaka jest maz? mysle ze jedynym rozwiazaniem jest spokojna, rzeczowa rozmowa, powiedz mezowi swoje zdanie na ten temat, wyjasnij ze chcesz narazie zajac sie soba, odpoczac itd mozecie np wstepnie ustalic ze zaczniecie starac sie o dziecko np za 2-4 lata. Na pewno jednak nie powinnas robic niczego wbrew sobie, szczegolnie w tak waznej decyzji jaka jest zajscie w ciaze, bo pozniej mozesz tego zalowac i byc nieszczesliwa.

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Post autor: nesia » 22 lip 2008, 13:44

Dziewczyny super że sie odezwałyście :-) Tak, wiem, ze kłamstwo ma krotkie nogi... po za tym sama bym sie dziwnie/ nie swojo czuła w tej sytuacji.... Jednak cholera no nie potrafię sobie juz poradzić tej presji/parcia na potomka. Były już rozmowy, mąż niby rozumie a jednak co jakis czas porusza tę sferę - jak widzi moje wykręty to zaczyna sie wnerwiac, mówić że patrze tylko na siebie, że przekładam, ze rośnie różnica wiekowa między dziećmi itp itp. Sytuacja kompletnie niezdrowa. Teraz jeszcze to naleganie mojej małej - ona ostatnio czasami nawet palnie do kogoś "... a moja mama też bedzie miała dzidziusia....." Dziewczyny jestem załamana myslac o tym temecie :-(
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

Awatar użytkownika
kju3
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1257
Rejestracja: 06 mar 2008, 23:25
Kontakt:

Post autor: kju3 » 22 lip 2008, 13:57

nesia a z drugiej strony, czego Ty sie obawiasz , czemu nie chcesz drugiego dziecka ? zabierze Ci wolność ? wstawanie po nocach ? zmieni sie Twoj wizerunek ? czego tak naprawde sie obawiasz ? napisz ale tak konretnie rzeczowo
dr T.Kasprzyk - McGhan 410 FX - 360 g

Awatar użytkownika
viki
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2280
Rejestracja: 15 sty 2005, 22:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: viki » 22 lip 2008, 14:05

:-?
no przeciez napisala....


ledwo sie z pieluch podniosla, moze znalezc 5 minut dla siebie a nie z pieluchy do karmienia i z powrotem ..

a ty kju masz dzieci?
Kocham mój nowy biust. Szkoda, że nie poszłam na zabieg wcześniej....

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Post autor: nesia » 22 lip 2008, 14:25

viki juz dała odpowiedz....

Należę do osob raczej zywych, pracuje zawodowo, z pierwszym dzieckiem bylam tylko 8 mies. w domu, pozniej niania/żłobek teraz przedszkole. Babcie, ciotki mamy hen hen km, każde głupie wyjscie to prośba kolezanki aby została (oczywiscie z gratyfikacja, ale mimo wszystko prosba). Teraz gdy mala jest już większa też z wiekszym spokojem ja zostawiam, jeszcze do niedawna nie było o tym mowy (wiedziałam ze bezpieczna jest w żłobeczku/przedszkolu a z osoba obca? juz nie dawałam tyle wiary; teraz jest starsza wiec inaczej to postrzegam). Dajemy sobie radę, nie nazekam , jednak teraz czuję się bardziej swobodna. Maż zawsze pracował i pracuje nadal, z małą widzi sie pod wieczor i w wekendy; głownie ja zajmuję się córeczką tak więc ktoś kto ma dzieci rozumie o czym mowię. Kocham ją po nad życie ale strasznie bym nie chciała znowu / juz teraz wpadać w wir malucha, ba zeby tylko malucha - przecież dotychczasowy rytm z 4-lo latką tez nie uległby zmianie. Boję się, ze dwoje dzieci to jeszcze nie na moje sily.... ja chce jeszcze pooddychać tym powietrzem ktore mam od niedawna.
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 22 lip 2008, 14:36

viki pisze:ledwo sie z pieluch podniosla, moze znalezc 5 minut dla siebie a nie z pieluchy do karmienia i z powrotem ..
wlasnie pod tym kontem powinnas nesia porozmawiac z mezusiem.Moze przekonanie,ze chcesz byc teraz dla niego...a za jakis czas kolejny bobasek... ze mala przerwa da Ci sie przygotowac do nastepnej ciazy.Musisz byc przede wszystkim i psychicznie wypoczeta....moze bredze,ale mowienie swojej partnerce ze mysli tylko o sobie...to chyba nie ferr argument...a zwlaszcza,ze rola mezczyzny sie ogranicza w tej sytuacji ...
Ciezki orzech do zrgryzienia...ale angazowanie malej do tego by byla wieksza presja na ciebie tez jest nie ferr... U mojej siostry tez bylo podobnie...ale ta postawila na swoim i teraz dopiero po 8 latach jest w drugiej ciazy... Szwagier tez podobne argumenty wysuwal a i malego nakrecal...ale smialismy sie kiedys jak maly...a mial chyba wtedy 6 lat...powiedzial:Tato jak ty chcesz miec brata czy siostre to namow swoja mame a nie moja...ja chce miec spokoj... :lol: A teraz jak sie dowiedzial ze bedzie mial rodzenstwo... powiedzial,ze ok,ale nie dopusci by mu zrujnowalo zycie podworkowe i nie bedzie z nim mialo na Naszej Klasie zdjec z nim.... :shock:
Moja siostra chciala swoje cialko doprowadzic do porzadku co jej sie wspaniale udalo i odzyc psychicznie,Maly im podrosl,pojezdzili,pocieszyli sie "wolnoscia" a teraz zaplanwali bobaska i im sie udalo...
Nesiu latwo sie pisze co moglabys zrobic.Zrob tak bys byla w zgodzie sama ze soba przede wszystkim.Ale rozmowa i jeszcze raz rozmowa!

Awatar użytkownika
viki
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2280
Rejestracja: 15 sty 2005, 22:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: viki » 22 lip 2008, 14:43

neisa, ja mam synka, przecudownego i kocham go nad zycie. u mnie nie maz ale tesciowie i moi rodzice potrafili dzwonic codziennie i pytac kiedy drugie dziecko... nawet kilka razy plakalm z tego powodu. jak synek byl malutki to poszlam do pracy jak mial 5 miesiecy i konczylam studia. kierat byl niezly, momentami czulam sie jak dojna krowa...
i wlasnie jak podrosl. mogl zostac z kims zebysmy mogli raz na kwartal gdzies wyjsc zaczely sie pytania. a ja wlasnie wtedy poczulam ze - nie wiem czy to dobrze zabrzmi- odzyskalam w jakis sposob siebie, ze jak sie synek bawi klockami to moge poczytac przez 15 minut, czoc najczesciej cos sie tam w domu znalazlo, ale ty wiesz o czym ja mowie.

mysle ze rozmowa, choc pewnie bedzie nerwowa wiecej da niz oklamywanie, tak jak napisla meganka klamstwo ma krotkie nogi i bankowo sie wyda. moze byc ciezko ale mysle ze maz cie zrozumie, choc daj mu troche czasu zeby sie oswoil z twoim punktem widzenia. pokaz mu ze dziecko to nie niedzielny obiad u tesciow, ale ciezka harowa. nie masz do niego pretensji ze malo zajmuje sie mala bo takia jest sytuacaja ale niech on postara sie zrozumiec ciebie...
Kocham mój nowy biust. Szkoda, że nie poszłam na zabieg wcześniej....

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”