Strona 9 z 13

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 01:30
autor: karolka69
AGNESS ale sie usmialam :badgrin: :badgrin: :badgrin: musialo to ciekawie wygladac :-D :-D

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 09:05
autor: dosia
ja też się uśmiałam , ale historia hoany z rozdartą cipką przebija chyba wszystkie , wybacz hoana ale uśmiałam się do łez , w szczególności po pytaniu Aguuu.

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 11:04
autor: hoana
dosia nie przejmuj, nie jestes pierwsza ktora placze :-)
moja mama jak sie o tym dowiedziala (juz po) to tez sie az poplakala ze smiechu oczywiscie. Ja jej scpecjalnie nie mowilam na poczatku, zeby sie nie denerwowala, a tu o! chyba wszystkich to bawi

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 16:37
autor: maluda6
hoana ale Ty masz przygody, ta z karetka...o boze, nie wyobrazam sobie, biedulka.
co do tej sytuacji z ojcem tez cos podobnego przezylam, strasznie krepujace.
tez z moim ex, w moim pokoju, sciagnelam spodnie, zeby je doprasowac przed wyjsciem i tak jakos poszlo...
na co wszedl moj tata, zeby nas powiadomic, ze taksowka juz czeka.
tak szybko jak wszedl tak samo szybko wyszedl.

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 21:38
autor: hoana
aaaaaaaaaaaaaaaaa :shock:
maluda nie mow ze byliscie w trakcie.. arf
to sa okropne sytuacje, jak juz rodzice z partyzanta wlaza do pokju
przeciez pukac trzeba :idea:

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 21:47
autor: dosia
oj tak , tak dziewczyny , będzie co wnukom opowiadać :badgrin: :badgrin: :badgrin: ;)

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 16 cze 2009, 21:54
autor: Sabrina
W Czechach zebralo mnie i meza na amory.Wjechalismy do lasu ale nie moglismy wyjechac bo auto sie zakopalo.Mąż poprosił o pomoc. Przyjechał rolnik z traktorem i nas wyciagali.Ja z auta nie wyszlam bo tak mi bylo głupio,bo wiadomo po co byliśmy w tym lesie ;)

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 17 cze 2009, 17:35
autor: maluda6
hoana no niestety bylismy w trakcie...
na szczescie to miala byc szybka akcja, wiec oboje bylismy ubrani, tylko ja bez spodni.
no, ale tak czy inaczej...
od tego momentu jak cos chcieli, to nawet do drzwi sie nie zblizali, tylko mnie wolali z pokoju, hahahha

Re: najbardziej traumatyczne ;) przeżycie seksualne

: 17 cze 2009, 18:42
autor: hoana
aaaaaaa nie no, nie moge dziewczyny, ale akcje :badgrin: :badgrin: :badgrin:
fuj fuj

Re:

: 18 wrz 2009, 12:26
autor: aldi090
she pisze:U nas tez było wesoło ostatnio;) Było ok.6 rano...leniwy...długi weekend...na łóżku: on,ja i mój kot.Oczywiscie mojejmu facetowi zawsze " chce sie" wlasnie rano.Mi mniej,bo ja jestem śpioch i zanim odzyskam swiadomość po przebudzieniu sie, a tym bardziej ochote na poranne figle,jednak mija troche czasu.W kazdym razie lezymy obok siebie,w pokoju jeszcze na wpół ciemno, on zaczyna dobierac sie do mnie,ja półsenna prosze go,by dał mi choc jeszcze piec minut,bo jeszcze "nie kontaktuje".Uszanował moje zyczenie,ale był tak napalony,ze wziął moją bezwładną dłon i położył sobie na "siusiaku".Lezeliśmy pod bardzo zwiewnym prześcieradlem.Było cholernie cieplo.Ja i on z zamknietymi oczami,ja z reka pod pzreścieradłem.W pewnym momecie jego siusiak bliski szczytowania, urósł do wielkości poteżnej myszy:)Pisze o tym dlatego,ze podczas gdy ten dochodził do orgazmu,mój kot,który wczesniej musiał sie przyczaic na to coś,ruszające się pod prześcieradłem- SKOCZYŁ na to z cała siłą,wbijajac sie mu w siusiaka ostrymi pazurkami! O Boze! jak ten nie krzyknął!Ja nie wiedziałam co sie dzieje.Oczy zrobiłam jak piec złotych,ten jak nie przyperdzielił kotu,tak kot wylądował na ścianie! Nie wiedziałam czy śmiac sie czy płakac!! Facet obok jęczy i zwija sie z bólu,kot ledwo podniósl sie z ziemi! A ja nie wiedziałam kogo ratowac!
Historia zakończyła sie jeszcze gorzej! Kiedy juz wszyscy: on, kot i ja-doszliśmy do siebie, my oboje zaczelismy sie przytulac zapomniawszy o kocie.Kota mam naprawde zajebistego,wiec nie wiem,co mu odwaliło,ale po tym wszystkim- wszedł do plecaka mojego mężczyzny,jak gdyby nigdy nic-osikał mu ciuchy i kto je pózniej do kurw...nedzy musiał prac???jak myslicie???oczywiscie ,ze ja ! :evil:

Wniosek z tego jeden: nigdy wiecej kotów w sypialni. Tym bardziej,ze mój kot to "przekot".Pierwszy raz mam do czynienia z taką spryciulą!


hahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
no musiałam odpisać na ten pościk no musiałam
hahahhahahahahahahahahahahahahahahaha
no uśmiałam się do łez aż monitor w pracy oplułam
:-D