Strona 11 z 12
Re: kobiecy orgazm....
: 28 sty 2010, 17:38
autor: avansavana1
anja 177 oby Twoje słowa były prawda;) A tak serio, pewnie masz racje...
Re: kobiecy orgazm....
: 28 sty 2010, 17:53
autor: Aguuu
Kamilo pisze:Brak orgazmu w 2010 r.? ostatnio był 28 grudnia ...
żartuję...
Miłość to pierwsze spotkanie między dwoma organami, którzy lubią, to pytanie o współudział, know-how obu partnerów, cierpliwości i pasji ... nikt nie potrzebuje fajerwerków do zabawy, wszystko w głowie ... nie w
haha, śmiesznie to ująłeś. Ale święta prawda
Re: kobiecy orgazm....
: 05 lut 2010, 23:42
autor: carmen20
Co prawda dopiero jestem początkująca, ale martwi mnie, że nie mogę przeżywać orgazmu. On jak najbardziej, a ja lekkie podniecenie i to wszystko. Dwa razy było blisko, ale szybko zniknął stan podniecenia
Ze mną chyba coś nie tak...
Re: kobiecy orgazm....
: 08 lut 2010, 21:43
autor: gosienka
carmen20 musisz wsłuchac sie w swoje ciało,zapomniec przez chwile o wszystkim i wszystkich,pisze o sasiadach za sciana itp,a przedewszystkim zasadnicze pytanie zanim zaczniesz czy to ten ,wiesz facet,jestes pewna,brak zaufania,poczucia bezpieczenstwa i pomoze osiagnac satysfakcji ani na co dzien ani w nocy,powodzenia.
Re: kobiecy orgazm....
: 08 lut 2010, 21:58
autor: carmen20
Jestem pewna, że to nie ten, ale czy to przeszkadza w osiągnięciu orgazmu? Chyba za bardzo się na tym skupiam, może przyjdzie kiedy się całkowicie wyluzuje i poddam temu, bo co chwilę się spinam.
Re: kobiecy orgazm....
: 09 lut 2010, 19:04
autor: majamajamaja
Carmen, cwiczenie i tu czyni cuda. Ale jesli to nie ten facet, to nie bedzie to w super szybkim tempie. W zasadzie nie chodzi o to, czy to Twoj facet na cale zycie, ale o to, czy sie dobrze bawicie w lozku
Re: kobiecy orgazm....
: 11 lut 2010, 22:05
autor: gosienka
cos mi przeskoczyło w moim poprzednim poscie,i jest troche niezrozumiały,chodziło mi o to ze jesli ufasz tej osobie to powinno sie udac,carmen czy my mowimy o tej samej osobie,wiesz ten z innych postów.
Re: kobiecy orgazm....
: 12 lut 2010, 15:27
autor: carmen20
gosienka tak chodzi o tego samego, ale z nim to już zakończone. Zresztą wiesz o co chodziło. Gdybym nie czuła się przy nim bezpieczna albo miała jakieś wątpliwości to by do tego nie doszło. Może tak jak mówi majamajamaja trzeba poćwiczyć, nie wszystko od razu
A Twój post zrozumiałam
Re: kobiecy orgazm....
: 13 lut 2010, 20:35
autor: gosienka
carmen ja widze po sobie ze gdy jestem spieta to orgazm jest inny,taki jakis zablokowany,wiec i moze u Ciebie jest dokładnie tak samo,dlatego kiedy zalezało mi by moj facet był zadowolony od około dwoch lat to ja prosze o duzo dla siebie a potem cudowny orgazm
Re: kobiecy orgazm....
: 13 lut 2010, 20:43
autor: carmen20
gosienka nie wiem czy to co czułam to był orgazm, bo to trwało tylko małą chwilkę. Nie umiem tego utrzymać. Coś jakby parcie na mocz
wiesz o czym mówię? Powiedz czy to było to? Ale ze mnie laik
aż mi wstyd