Moderator: Zespół I
Obawiam sie ze nie urosnie.gracja pisze:Tomku mam nadzieję, że rozumiesz, że aerobik, basen, rowerek czy siłownia nie sprawi, że biust mi urośnie
Bo to możliwe, zależy ile się ssie i jak ktoś jest silny. Mi odessali w czwartek 200ml z brzucha i coś tam z łapek i czuję się ok. Po większym ssaniu i do tego nóg to oczywiście może być problem z siedzeniem ale po małym śmigałyśmy z koleżankami - no tak ostrożnie i powoli oczywiście - na spacerak jeszcze tego samego dnia. Ale racja, że uważać trzeba, parę dni się oszczędzać - ale przecież zaopiekujesz się żoną, tak żeby mogła tylko nóżki do góry :DTomek123 pisze:Wlasnie tak jej powiedzial lekarz. W piatek zabieg, w poniedzialek moze juz isc do roboty po lipo nozek. :lol:blondi 222 pisze:tak , bo wlasnie w taki sposob mowia o tym lekarze na konsultacji..2 , 3 dni i po sprawie ..wracamy do domu..Tomek123 pisze:
Do niedawna myslala, ze jest to bezbolesne i i po 2-3 dniach czlowiek wraca do normalnego zycia. :)
Dlaczego ten watek zostal nazwany:jestem przciwny zeby zona robila piersi!Tomek123 pisze: Akurat moja nie chce powiekszac biustu ale zastanawia sie nad lipo aby poprawic sobie ksztal nog.
Tak Tomku, czasami takie opinie się zdarzają, ale pragnę cię zapewnić, że w wielu przypadkach kobiety które poddają się liposukcji, po prostu nie mają innej drogi. W moim przypadku po ponad pół roku, intensywnych ćwiczeń i diety ciągle chudłam nierównomiernie.Tomek123 pisze:Obawiam sie ze nie urosnie.
Ale dzieki temu mozna zaoszczedzic na liposukcji.
Spotykalem sie z opiniami: "po co mam sie katowac na silowni i byc na diecie. Raz na jakis czas po prostu sobie oddesse tluszczyk". Moim zdaniem nie tedy droga. :D
ale jak wy mowicie "moj facet" to wszystko jest ok. Wydaje mi sie, ze w dzisiejszych czasach zwroty moja kobieta, moj facet nie maja konotacji negatywnych.papatka pisze:mam wrażenie , że Tomek sam nie wie co chce robić JEGO KOBIETA - co to za wyrażenie (typowo samcze) ,
,
No to super. Czy to jest ta oslawiona kobieca intuicja. Powiem ci, ze sa takie kobiety, ktore darza zaufaniem swoich partnerow.papatka pisze:nie wydaje mi się , zeby osoba poważnie zainteresowana tematem "zleciła" swojemu kij wie komu : mężowi , facetowi czy Tomkowi (w tym konkretnym przypadku) przewertowanie internetu w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące ją pytania...
Akurat "zapieprzam" na chleb nie mniej niz moja zona. A to, ze woli przeczytac ciekawa ksiazke zamiast siedziec godzinami na czacie czy serfowac po necie, to wg Ciebie swiadczy chyba o tym, ze jest zacofana. Przekaze jej te opinie.papatka pisze:Pan wybaczy Panie Tomku ale coś tu jest nie tak 8) ciekawe co TWOJA KOBIETA robi jak Ty śmigasz po necie?
Pewnie zapieprza na chleb
No coz to pozostawie bez komentarza bo slownictwo mowi chyba samo za siebie. Mialem ochote odpisac troszke dosadniej ale postanowilem nie znizac sie do tego poziomu.papatka pisze: drażnią mnie takie ciecie co myślą ,że wszystkie rozumy pozjadali ,