Viriel, musze Cię pocieszyć, że samokrytycyzm wobec siebie przechodzi wraz z wiekiem. Mam na myśli sytuację kiedy kobieta
dba o siebie przez całe życie a nie zapuściła się z braku czasu. Jesli ma tkz. klasę to może być atrakcyjna w każdym wieku i...szczęśliwie zakochana a wtedy jej zwisa czy ma 20 lat czy 60.
Zwróćcie uwagę, że przegladamy sie w oczach innych, zwłaszcza panów, którzy nam się podobają. Ty masz 20 lat i pewnie lubisz nie starszych niż 25 latków. Ja bym na takiego nawet nie spojrzała, bo jest dla mnie aseksualny czyli za młody. Moim "lustrem" są panowie koło 50-siątki. I uwierzcie lub nie ale mam teraz w wieku 36 lat powodzenie większe niż w wieku 20. Nie wiem czym to tłumaczyć - prawdopodobnie tym, że własnie nie przejmuję się szczegółami typu blizna na brzuchu czy kilka kilo wiecej. Mężczyźni i tak nie lubią chudych kobiet tylko takie w stylu Sofii Loren lub Marylin Monroe, które maja czym oddychać i ubieraja się w seksowne sukienki a nie w jeansy. Sprawdziłam to i działa.
Na zakończenie wklejam swoje zdjecie - autoportret o którym pisałam...jednakże stanowi on nierozerwalna całośc z tekstem, który mam u siebie na stronie w dziale INFO.
http://www.beautywpolsce.com/forum/imag ... %40400.jpg
Ktoś zapyta dlaczego na swojej stronie nie umieszczę zdjęć super seksi w stylu Dody?
Odpowiedź brzmi: ponieważ w pewnym wieku człowiek juz nie ma takiej potrzeby. Samą mnie to dziwi, dawniej myslałam, że będę mieć depresje koło 40 stki i bedę musiała obowiązkowo ściąć włosy i nosić spódnice za kolano. Ale nie! Ja jesetm sobą i się z tego cieszę. Pierwszy raz w życiu. Życzę Wam tego samego.