Strona 1 z 7

Związek z niższym facetem

: 18 sie 2006, 00:36
autor: Lunia
Czy ktoś z Was jest w takim związku?
Jak sobie z tym radzicie?
Ja mam sporo bo 174 cm wzrostu i mam na tym punkcie gigantyczny kompleks i problem. Bo fajni faceci są kurcze czesto niźsi ode mnie.....
Poznałam takiego, który jest niższy ode mnie ( ma jakies 170 cm ) :cry: ale z osobowości całkiem milutki i kochany... i strasznie sie boje reakcji rodziny i znajomych. Więc sie raczej nie przynaje bo serce by mi pękło gdyby ktos go skrytykował ze wzg na wzrost :cry:
Czy to naprawde ma znaczenie .. boshe nie wiem jak mam sie z tym uporac we własnej głowie. Te kanony i standardy mnie totalnie przytłaczają :(

A kupiłam niedawno takie piękne buciki na 10 cm koturnie bosheeeee :(

: 18 sie 2006, 00:45
autor: maxi
Ja mam 175 cm i ZAWSZE podobali mi sie nizsi mezczyzni.Moj ex-maz byl mojego wzrostu,obecny Misio 172 cm.Tak mowi ale ja mysle,ze ma mniej, moze 170.Nie przeszkadza mi to.On czasem ma kompleksy ale ja mu mowie,ze kazdy szanujacy sie macho musi miec wyzsza od siebie laske.Albo,ze wszystkie supermodelki maja nizszych facetow.

: 18 sie 2006, 09:30
autor: Dominicana
nizszy facet to żaden problem, mysle nawet ze teraz nastała jakas moda na niskich bo gdzie nie spojrze to wysokie laski z niższymi chlopakami chodzą :D
mam ciotke ktora ma 176cm, a jej mąż no cóż....jakies 169cm :roll: :wink: ona nosi jeszcze szpilki i sie nie przejmuje, a są cudownym młodym małżeństwem :wink:
Ty sie nic nie przejmuj :wink:

: 18 sie 2006, 10:43
autor: kabar
Dokladnie nic sie nie przejmuj!!ja tez jestem wysoka osoba176cm a moj Misio twierdzi ze ma 180 no ale dobra hihi :) jest 5cm nizszy ode mnie,i tez chodze jeszcze w wysokich butach i wogole sie tym nie przejmuje!!
oczywiscie na poczatku mialam dziwne uczucie wstydu ze co ludzie powiedza,rodzina itd, no i gadali.ale nie przejmowalam sie tym wcale,bo jak kazde gadanie przechodzilo.i po pwenym czasie przestalam nawet nad tym myslec,to tak jakby mialo byc,tak jest i jest super!!kazdy sie przyzwyczail i wiem ze uchodzimy za najlepsza pare wsrod znajomych :) ,oczywiscie z wzlotami i upadkami :) ,dlatego wogole sie nie przejmuj,swiat idzie do przodu!!

: 18 sie 2006, 11:08
autor: GAGA
ja zawsze sie wstydziłam niższych facetów...nawet jako kolegów. bo taki niski facet to jak półfacet troche- dla mnie musi być przynajmniej ciutke wyzszy abym czuła się jak kobieta przy nim, aby można było się złapac za ręke i nie sięgać do podłogi, i nawet stanąc na palcach aby dać mu buzi... to piękne uczucie że można się po prostu schować w cudzych ramionach a nie potrzeba sobie do tego garba wyrabiać. :roll: :wink:
no i jak nie moge czegoś z szafy zdjąc to mówie - kochanie prosze pomóż mi... a nie lece po stołek..... :wink:

a to co ludzie powiedzą to miej gdzieś najważniejsze aby tobie te własnie drobiazgi składające sie na calośc nie przeszkadzały......

: 18 sie 2006, 15:25
autor: Lunia
GAGA pisze: najważniejsze aby tobie te własnie drobiazgi składające sie na calośc nie przeszkadzały......
hmm przeszkadzaja mi kiedy idziemy razem ulicą :(
kiedy obejmuje go ramieniem :(
kiedy w towarzystwie innych par ja jestem najwyższą babą :( przeszkadza mi że inne laski mają wyższych facetow a ja jakos nie moge znalesc zadnego wyzszego ktory mialby cos co by mi sie spodobało :( a jak znajde to jest zajęty...
przeszkadza mi to ze w mojej rodzinie wszystkie chłopy są wieksze niz ja i wiem ze smiali by sie ze mnie gdybym go im przedstawila :(
przeszkadza mi kiedy oglądam w sklepie buty i widze tyle pieknych na obcasach :roll: i chciałabym je kupic ale wtedy mysle bozee bede od niego jeszcze wyzsza :( i to mnie załamuje.... pewnie nasz zwiazek nie przetrwa długo skoro mam takie podejcie....
Jedynym pocieszeniem jest to ze mało go znam i wkrotce moge odkryc jakies jego cechy ktorych nie bede w stanie zaakceptowac (poza wzrostem ) i skonczy sie zabawa ....

: 18 sie 2006, 15:29
autor: Joostyna
Oj miałam podobnie - z tym że ja jestem malutka 164cm ledwo, ale on miał jakieś 170 maximum - cudownie przystojny jak z obrazka tylko niski i jak miałam szpile, to jakoś mi głupio było.
A potem on miał laskę z 10cm od siebie wyższą, a mnie zazdrość zżerała. :(

: 20 sie 2006, 01:29
autor: nowka
Wiecie co dziewczyny prawda jest taka, ze tam gdzie jest prawdziwe uczucie, to przestaja sie liczyc inne rzeczy(wzrost,postura itp). Ja zawsze mialam duzo wyzszych facetow i nie wyobrazalam sobie, ze mogloby byc inaczej, az kiedys poznalam takiego jednego,w ktorym mi wszystko pasowalo oprocz tego, ze byl zaledwie z 5 cm wyzszy ode mnie (kocham wysokie obcasy). Spotykalismy sie "tylko"na stopie kolezenskiej i na poczatku zdarzalo mi sie westchnac "zeby byl wyzszy z 10 cm" i nie wiem nawet kiedy przestala mi przeszkadzac zbyt mala roznica wzrostu miedzy nami. Teraz po nastu latach bycia razem nauczylam sie kupowac buty do wspolnych wyjsc i wyjsc solo. Jedyna osoba, ktorej zdarza sie zwrocic mi uwage na zbyt wysokie obcasy jest tesciowa, ktora zawsze kwituje stwierdzeniem, ze najpierw nosilam szpikli, a dopiero potem poznalam jej syna!

: 30 sie 2006, 21:33
autor: Clouver
Ja też mam 175 a mój facet 170 cm. Jesteśmy już 11 lat razem. Dawniej czasem mi to przeszkadzało ale teraz zapomniałam o tym i dopiero twój post mi to uświadomil. Ale checa!

: 30 sie 2006, 23:43
autor: Lunia
Noooooo ... i stało sie ! Weszłam w ten związek .. i dobrze mi z tym jaki jest. Jutro sie przekonam jak mamusia na niego zareaguje :shock: :twisted:
Obmierzyłam nas oboje i ja mam 172 cm a on 170 cm wzrostu ;)
Z tym że on ma taką budowe ciała ze ramiona ma niżej i garbi sie jakoś :lol:
Zobaczymy jak to sie wszystko potoczy bo jutro ... wyjeżdzam sama za granice na nie wiem ile... on zostaje tu w Polsce. :(
Ehhhhh... juz mi się za nim tęskni a jeszcze nie wyjechałam.....