Niedługo kupuję mieszkanie i już przezywam,że mi się trafi jakies bydło jako sąsiedzi.
Chyba będę strzelać.
To najgorsze co może być.
Moja koleżanka mieszka na dużym osiedlu.I ma sąsiada,totalnego świra.
Facet jest na emeryturze i zajmuje się pilnowaniem całego osiedla.
Jest samozwańczym kierownikiem/dzielnicowym/radnym/policjantem/urzędnikiem/kontrolerem -wszystko w jednym.
Pisze donosy na każdego i o byle co-
o niesprzątnięte psie kupy,o złe parkowanie,o przepaloną żarówkę w windzie,o zakłócanie ciszy nocnej,o deptanie zieleni,o płacz dzieci,itd.
Zawsze znajdzie sobie powód.Do tego wszystko co się da, uwiecznia na zdjęciach,w celu lepszej dokumentacji przestępstw.
Ponadto pisze do Urzędu Skarbowego np.:
-że pan X czy Y jest bezrobotny,a często wnosi duże siatki do domu
-że sąsiadka ma nowy samochód
-że dzieci pani X mają stale nowe ciuchy
-rodzina Y wyjechała na wakacje do Egiptu
-że ktoś tam prąd prawdopodobnie ciągnie na lewo
itd.itp.
Sterroryzował całe osiedle,wszyscy mają go dosyć,ale nic nie mogą zrobić z tym czubkiem.
Mało tego-wszelkie urzędy/policja ma go dosyć,bo tylko nadaje im zbędnej roboty.
Life is a journey,not a destination.