> Lekarz skacowany po ostrym weekendowym pijaństwie. Nagle wchodzi
>> > > > pacjent, w doskonałym nastroju, i pyta:
>> > > > - Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
>> > > > Na to opryskliwie lekarz:
>> > > > - Ma pan raka!
>> > > > - Jak to raka? A przecież wcześniej mówił pan, że to tylko
>> > > > kamienie!
>> > > > - Kamienie... A pod każdym kamieniem rak!
>> > > >
>> > > > Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,
>> > > > gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
>> > > > - Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich
>> > > > jądrach?
>> > > > Pacjent spokojnym głosem:
>> > > > - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to,
>> > > > żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, panie doktorze?
>> > > >
>> > > > Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za
>> > > > cukierkiem.
>> > > > Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
>> > > > - Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko
>> > > > powypadają ci zęby. Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
>> > > > - Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
>> > > > - Tak? A też jadł tyle cukierków?
>> > > > - Nie, on się po prostu nie wpierdalał w nie swoje sprawy.
>> > > >
>> > > > W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół
>> > > > główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był
>> > > > nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze
>> > > > zapytać kierownika.
>> > > > Przychodzi i mówi:
>> > > > - Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
>> > > > W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na
>> > > > niego, więc szybko dodaje:
>> > > > - A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki!
>> > > > Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi:
>> > > > - Chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się
>> > > > opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej
>> > > > firmie. Skąd pochodzisz chłopcze?
>> > > > - Z Nowego Targu proszę pana
>> > > > - A dlaczego stamąd wyjechałełś?
>> > > > - Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.
>> > > > - Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu!
>> > > > - Taaaak? A na jakiej gra pozycji?
>> > > >
>> > > > Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu. Spostrzega siedzącą przy
>> > > > barze atrakcyjna kobietę. Podchodzi i zagaja:
>> > > > - Co porabiasz, ślicznotko?
>> > > > Ona patrzy mu w oczy i odpowiada:
>> > > > - Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci.
>> > > > Starannie, na wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj.
>> > > > Uwielbiam dymać kogo się da. Od kiedy skończyłam nauki, nie robię
>> > > > nic innego. Na to on:
>> > > > - No proszę, coś podobnego! Bo ja też jestem prawnikiem. A pani
>> > > > mecenas to w której kancelarii pracuje?
MĂâÂłodym ludziom wydaje siĂĆÂŞ, ĂâÂże pieniĂâÂądze sĂâÂą najwaĂâÂżniejszĂâÂą rzeczĂâÂą w ĂâÂżyciu. Gdy siĂĆÂŞ zestarzejĂâÂą, sĂâÂą juĂâÂż tego pewni./ Oscar Wilde
Snobizm jest jak wisienka na torcie - tylko dla wybranych. To rodzaj wtajemniczenia. Wyzwanie rzucone tyranii mas....