Post
autor: oliflora » 14 lut 2010, 16:16
Witajcie, przeczytałam wszystkie posty i pierwszy raz poczułam, że w końcu komuś powiem..zdradziłam męża i nie mam wyrzutów sumienia..czemu?Nie wiem..
Poznałam mojego męża jako 19 latka, jest straszy ode mnie o 10 lat, wyjechałam za nim za granicę, zostawiłam wszystko..rodzinę, znajomych ..poszłam na żywioł. Zostawiłam dawną miłość(najlepszego kumpla) będąc gotowa na nową..tak myślałam.Przed wyjazdem mój przyjaciel, powiedział mi że mnie kocha, ale ja nie chciałam o tym słyszeć..byłam zakochana. Na urlopie w Polsce , spotkałam go, wylądowaliśmy w łózko, ale nic nie było miedzy nami..stchórzyłam, wiedziałam, ze nie zrobię tego bo jestem zaręczona..nie mogłam. On wyjechał po moim ślubie do UK i słuch o ni przepadł, a ja ciągle myślałam o nim będąc mężatką(szczęśliwą). Jakby on wtedy zapytał kogo wybieram.. wybrałabym obu..Bo tak samo mocno ich kochałam..z biegiem lat nasze małżeństwo popadło w rutynę, a ja byłam grzeczna..mąż nie wiem. Za młodu był z niego kawał cholery..spotykanie się z paroma kobietami na raz to było normalne, starałam się mu ufać..nie sprawdzałam i nie sprawdzam do tej pory gdzie jest i czy faktycznie pracuje do późna ..wole nie wiedzieć. Jednak przyszedł kryzys w naszym związku( któryś z kolei), zaczęliśmy żyć obok siebie, a mi to tak jakby pasowało. Zawsze bałam się odejść..że nie dam sobie rady z dzieckiem i w ogóle..Poznałam fajnego faceta, z podobną sytuacją(duszenia się w związku) i potem samo już poszło..al eto nie był tylko sex, to były godziny rozmów(których mi brakowało w domu), wspieranie się..i końcu odważyłam się odejść, nie dlatego że zdradziłam, ale dlatego że poczułam się silna, że dam radę i świat się nie zawali ..że też mam prawo być szczęśliwa i szanowana i bee mogła oddychać. Ale mąż chciał naprawić wszystko , ostatni raz spróbować..dałam mu szansę..jest dziecko, moją..boczną znajomość nadal utrzymuje bo widzę w nim swoja dawną utraconą miłość..czemu nie mam wyrzutów wiodąc tak jakby podwójne życie...bo mi już nie zależy..oddałam mu wszystko co miałam ..w zamian nie mam nic..jedyne co nas łączy to cudowne dziecko