Beauty w Polsce

Switch to desktop Register Login

Makijaz

Art-make up

Wizaż

Wizaż - Wizaż
Twarz bez skazy, czyli jak wybrać podkład idealny?
Podkład to kosmetyk będący podstawą dobrego makijażu, samo zresztą jego nazewnictwo już to sugeruje, np. po angielsku ‘foundation’ czyli dosłownie podstawa, fundament albo ‘make up’ czyli makijaż.
 

Ma za zadanie doprowadzić koloryt i fakturę skóry do ideału. Tylko przy gładkiej i jednolitej cerze makijaż będzie spełniał swoją najważniejszą rolę czyli upiększał. Dzisiaj podkłady nie tylko nadają twarzy kolor, ale i pielęgnują, a zimą stanowią dodatkową ochronę dla skóry przed agresywnym wpływem pogody.
Ogromna różnorodność form i formuł podkładów na półkach perfumerii może przyprawić o zawrót głowy. Z uwagi na to, jak istotną rolę odgrywa ten kosmetyk w makijażu, warto dobrze przemyśleć zakup i potraktować go jako inwestycję. Fluid, kompakt czy mus czyli FORMA I KONSYSTENCJA
Na rynku mamy obecnie podkłady w przeróżnych postaciach, od fluidów przez sztyfty po pianki czy spraye. Nie mówiąc już o całej gamie efektów jakie poszczególne kosmetyki mają zapewniać, zarówno na poziomie krycia jak i oddziaływania na skórę, od nawilżania przez rozświetlanie do matowienia. To, jaki kosmetyk wybierzemy, zależy od potrzeb naszej skóry jak i osobistych upodobań, na przykład jeśli chodzi o konsystencję czy krycie.
Najbardziej podstawowy podział to rozróżnienie podkładów na fluidy, kompakty i sztyfty. Fluid to najbardziej powszechna postać, czyli podkład w płynie, może mieć różną gęstość i przeróżne właściwości. Kompakt z reguły  wygląda na pierwszy rzut oka jak puder, jednak gdy naniesiemy go zwilżoną gąbeczką staje się gęstym, dość kryjącym podkładem. Może też mieć formę gęstego kremu (np. Shiseido Hydro Liquid Compact). Jest wygodny, gdyż ułatwia poprawki w ciągu dnia i często zastępuje też puder. Niektóre podkłady występują w obydwu formach – fluidu i kompaktu (np. firma Chanel oferuje prawie wszystkie swoje podkłady w obydwu formach, niektóre rozdzielając dodatkowo jeszcze na fluid i krem). Jeśli chodzi o sztyfty, są to najbardziej kryjące podkłady, często stosują je charakteryzatorzy i są dostępne na rynku profesjonalnym z uwagi na wysoką trwałość i duże skoncentrowanie pigmentów, jednakże znajdziemy je też w perfumeriach (np. Max Factor Panstik albo Shiseido Stick Foundation ), mogą przy okazji posłużyć za korektor. Mamy też inne warianty, np. pianka/mus (np. Maybelline Dream Matte Mousse albo Isadora Velvet Make Up Mousse), którego cechy to lekkość i działanie matujące, albo spray (np. Isadora Instant Spray On Make Up albo Dior Airflash) dający efekt mgiełki otulającej twarz i naturalne wykończenie.

Nawilzenie, mat czy lifting czyli POTRZEBY CERY
Najważniejszym kryterium wyboru jest dostosowanie podkładu do rodzaju naszej cery, źle dobrany może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego i po prostu zaszkodzić.
Jeśli cera jest normalna, zdrowa a jedynym zadanie podkładu ma być podkreślenie jej świeżości warto wybrać krem tonujący (określany jako ‘tinted moisturizer’), którego szukamy na półce z produktami pielęgnacyjnymi, gdyż jest to przede wszystkim krem nawilżający przy okazji  lekko tonujący cerę (np. Clinique Moisture Speer Tint SPF 15 albo Clarins Hydra Care Tinted Moisturizer). Jeśli jednak interesuje typowo makijażowy kosmetyk to warto szukać jak najlżejszych fluidów, o właściwościach rozświetlających czyli odbijających światło (np. Rimmel Recover albo z wyższej półki Givenchy Subli’mine Sculpt Light). Generalnie, jeśli nie ma ku temu potrzeby, nie ma sensu używać kryjących, a przez to cięższych kosmetyków. Po prostu - im mniej tym lepiej.
Jeśli chodzi o cerę tłustą , której główny problemem jest nadmierne wydzielanie sebum i skłonność do wyprysków, podkład powinien być beztłuszczowy (czyli „oil free”), o przedłużonej trwałości (sebum powoduje bowiem szybkie ‘splywanie’ kosmetyku), mieć właściwości matujące i w przypadku obecności wyprysków, kryjące (najlepsze będą takie, które dają możliwość stopniowania poziomu krycia). Przykłady takich podkładów to Clinique Superfit Make Up lub mocniejszy Stay True Make Up, Isadora Sheer to Cover, Dior Diorskin Ultra-mat (dodatkowo zmniejsza widoczność porów), Lancome Teint Idole (dobrze kryje).
Większość z nas ma cerę mieszaną, czyli lekko błyszczącą się w strefie T (broda nos i czoło) a normalną lub suchą na policzkach. Tutaj możemy zdecydować się na podkład o właściwościach balansujących, czyli matujący miejsca przetłuszczające się ale jednocześnie zapobiegający wysuszeniu pozostałych rejonów twarzy (np. Lancome Adaptive albo Shiseido Dual Balancing Foundation) albo podobnie jak w przypadku cery tłustej na lekką, beztłuszczową formułę o długotrwałym działaniu (jednak nie może to być zbyt mocno matujący/regulujący kosmetyk aby nie przesuszyć cery), tuszującą niedoskonałości jak np. Max Factor Lasting Performance albo Clinique Perfectly Real (fluid lub kompakt) dostosowujący się do odcienia karnacji.

W przypadku cery suchej musimy bardzo ostrożnie dobierać podkład, koniecznie musi nawilżać, wygładzać i  dobrze stapiać się ze skórą, odrzucamy tu wszystkie podkłady przeznaczone do cer przetłuszczających się, mogą bardzo podrażnić i ‘ściągnąć’ skórę. Warto sięgać po podkłady z filtrem przeciwsłonecznym. Z reguły podkłady co cery suchej mają bogatszą, bardziej kremową konsystencję, np. Guerlain Fleur de Teint, Clarins Teint Eclat Comfort SPF 15, Chanel Vitalumiere (fluid, krem lub kompakt), albo Artdeco Hydra Silk.
Jeżeli mamy do czynienia z cerą dojrzałą, czyli bardzo wymagającą  warto skierować się w stronę podkładów specjalnie do niej przeznaczonych, treściwych, odżywczych, z wysokim filtrem ochronnym, często o właściwościach liftingujących, wygładzających zmarszczki. Przykłady takich podkładów to Estee Lauder - Futurist lub mocno odżywczy, o bogatej konsystencji Re Nutriv, Helena Rubinstein - Face Sculptor Make Up o właściwościach liftingujących lub superekskluzywny Prodigy Foundation, Lancome - Teint Renergie Lift – napinający skórę lub odżywczy Absolue Fond de Teint.
W przypadku cer szczególnie wrażliwych, które mogą reagować uczuleniem na składniki tradycyjnych podkładów warto sięgnąć po kosmetyki apteczne, wśród których można dobrać podkład o wszelkich pożądanych przez nas właściwościach – szeroki wachlarz podkładów do cer alergicznych oferuje np. firma La Roche Posay lub Vichy (obydwie firmy mają też w ofercie podkłady kamuflujące, bardzo silnie kryjące).

Świeżość, blask czy pudrowa woalka czyli EFEKTY SPECJALNE
Przy wyborze podkładu warto też mieć na uwadze to, do jakiego makijażu będzie nam on potrzebny. Na dzień najlepiej wybrać jak najlżejszą formę, dającą naturalny efekt, warto sięgnąć po podkłady z efektem rozświetlającym (niwelujące przy okazji efekt zmęczenia). Jego odcień powinien być jak najbardziej zbliżony do odcienia skóry (nie może być za ciemny), powinien się z nią stapiać. Jeśli potrzebujemy podkładu na codzień, ale większość dnia spędzamy w pracy, dobrze zadbać o  trwałość (podkłady typu „long lasting”) i naturalne, matowe wykończenie. Przydatny będzie podkład w kompakcie, wygodny do poprawek i pozwalający ewentualnie zrezygnować się z pudru. Natomiast na wieczór podkład powinien być zarówno trwały jak i kryjący, może dawać pudrowy efekt (np. Helena Rubinstein Sensual Clone albo L’oreal Cashmere Perfect), można też zmieszać go z rozświetlaczem (np. emulsja Revlon Skinlights) lub zaaplikować nań oprócz klasycznego pudru, rozświetlający puder z mieniącymi się drobinkami. Przydatna bywa też baza pod makijaż przedłużająca trwałość i ‘podbijająca’ właściwości podkładu, dając efekt dodatkowego wyrównania kolorytu cery, wygładzenia, rozświetlenia (np. Chanel Blanc Universelle albo Shiseido Pre Make Up Cream). Jako że makijaż wieczorowy nosimy w świetle sztucznym, odcień powinien być nieco ciemniejszy (jednak nie więcej niż 2 tony).

Opuszki palców, gąbeczka czy pędzel czyli APLIKACJA
Bardzo istotną kwestią jest nakładanie kosmetyku. Można to robić palcami, wklepując – jest to o tyle dobra metoda, że podkład pod wpływem ogrzania na dłoni lepiej stapia się ze skórą. Istnieje też opcja z użyciem gąbki – tutaj mamy lepsze krycie i szybkość aplikacji, jednakże warto mieć na uwadze, że gąbka wchłania dużą ilość podkładu, aczkolwiek kompakty są przeznaczone do nakładania gąbką (są gęste więc nie wsiąkają tak latwo). Świetnym rozwiązaniem jest pędzel, gdyż zarówno zapewnia dobre krycie jak i doskonałą precyzję. Na rynku pojawiają się podkłady z pędzlem w opakowaniu – np. Yves Saint Laurent Perfect Touch. Aplikację zaczynamy od środka twarzy, na zewnątrz, kończąc na granicy żuchwy (nie nakładamy kosmetyku na szyję) i pamiętając o dobrym roztarciu granicy. Podkład nakładamy zawsze (!!!) na twarz nawilżoną kremem, inaczej będzie się rozwarstwiał i nie będzie stapiał ze skórą, Opcjonalnie można użyć bazy pod podkład, która dodatkowo przedłuża jego trwałość i ułatwia rozprowadzenie. Po nałożeniu podkładu nakładamy w zależności od potrzeb korektor i wszystko utrwalamy i dodatkowo matowimy pudrem.

Ciepło-zimno czyli WYBÓR ODCIENIA
Niezwykle trudną sprawą jest dobór właściwego odcienia, perfumerie często nie ułatwiają nam zadania z uwagi na obecność sztucznego światła, które zniekształca faktyczny odcień podkładu na naszej skórze. Zanim dokonamy zakupu, koniecznie skorzystajmy z testera (w razie możliwości warto też poprosić o próbkę) i zaaplikujmy kosmetyk na granicę żuchwy (nie na dłoń, skóra  twarzy różni się odcieniem od skóry ciała), jeśli szukamy podkładu na dzień, sprawdźmy efekt podchodząc do dziennego światła. Jeśli nie widzimy różnicy między odcieniem szyi i twarzy oznacza że odcień jest dobry. Podkład na wieczór dobrze jest dobierać w sztucznym świetle, gdy wyjdziemy w nim na światło dzienne okaże się ciemniejszy (wspominałam o tym wcześniej).
Odcienie podkładów dzielą się na ciepłe (odcienie żółci, brzoskwini), zimne (z domieszką różu, porcelanowe), neutralne (beżowe). Często oznaczone są literką W – ciepłe, C – chłodne, N – neutralne. Większość Polek ma ciepły lub neutralny odcień skóry, chłodny odcień skóry poznamy po tym, że żyłki np. na nadgarstkach prześwitują na niebieskawo. Jeśli mamy trudności z dobraniem odcienia wśród klasycznej gamy kolorów z pomocą przychodzą nam kosmetyki, których głównym zadaniem jest idealne stopienie się z odcieniem cery (mają szerszą paletę barw i przede wszystkim pigmenty dostosowujące do kolorytu skóry), np. L’oreal True Match, Clinique Perfectly Real lub Max Factor Colour Adapt.
Odcień podkładu można modelować, nadawać mu trójwymiar za pomocą pudrów brązujących i rozświetlających.

Podsumowując, wybór idealnego podkładu nie jest sprawą łatwą, paradoksalnie przez ogrom możliwości jakie oferuje nam rynek kosmetyczny. Jednak wybór tego właściwego gwarantuje nam komfort i dobre samopoczucie.
Mam nadzieję, że nieco udało mi się przybliżyć różne wariacje tego kosmetyku i ułatwić poszukiwania.

Autor: Gosia Straszewska make-up artist

© Beauty w Polsce 2005 - 2017 . Powered by Grafic Art

Top Desktop version